W świat Przygranicza trafiasz przypadkiem. Z woli losu. Wysiadasz z wagonu, by na postoju napić się piwa. Chwilę potem nie ma ani stacji, ani pociągu, ani torów, ani dworcowej knajpy, z której właśnie wyszedłeś. Tylko mróz, śnieg, zamieć. Brr!
Światem Przygranicza rządzi zasada „wszyscy przeciwko wszystkim”. Srebro i artefakty warte są nieporównanie więcej niż ludzkie życie. Miłosierdzie czy przyjaźń to tylko puste słowa. Sroga zima zaczyna się już w sierpniu. Zamarza serce. Czasami palce, i to zanim pociągniesz za spust.