Piwo to trunek w Polsce niesamowicie popularny i to do tego stopnia, że czasem zapomina się, iż jest on alkoholem. Potraktowanie go w ten sposób może być w pewnym sensie niebezpieczne. Kilka procent alkoholu to niby niedużo, lecz regularne spożywanie piwa może doprowadzić do uzależnienia. Problemem wydaje się też jego popularność wśród młodzieży. Oczywiście, wypicie jednego czy dwóch piw przez nastolatka – pod warunkiem, że nie jest to regułą – nie wyrządzi większych szkód. Przyzwyczajanie się do alkoholu w takim wieku wydaje się jednak trochę niebezpieczne.
Z drugiej strony jednak, Polska i tak posiada dość restrykcyjne prawo dotyczące kupowania alkoholu. Oficjalnie można to zrobić dopiero po ukończeniu 18 lat, podczas gdy w niektórych innych krajach europejskich limit ten jest o dwa lata mniejszy. W opozycji będą tutaj oczywiście Stany Zjednoczone. Za oceanem alkohol kupić można dopiero w wieku 21 lat i z punktu widzenia młodego Polaka jest to przepis wręcz niewyobrażalny.
Na cały problem spojrzeć można z jeszcze innej perspektywy. Wiadomo przecież, że wszelkie zakazy i normy są wyłącznie utrudnieniem, w praktyce zdobycie alkoholu przez nieletniego nie jest specjalnie trudne. Być może zatem lepszym wyjściem byłaby wcześniejsza dostępność do niegroźnego bądź co bądź piwa. Restrykcje można natomiast zwiększyć w stosunku do alkoholi wysokoprocentowych, czy papierosów. Są one w końcu przecież dużo bardziej szkodliwe i co więcej – niezwykle uzależniające.
Być może nie ma tutaj dobrego rozwiązania. Picie piwa jest oczywiście czymś bardzo przyjemnym, ale nie można zapominać, że trunek ten jest alkoholem.